Minęło trochę czasu,
od kiedy pierwszy raz miałem okazję pisać na internetowym czacie z
muzułmaninem. Tamta rozmowa odmieniła trochę moje myślenie na
temat poligamii, która w pewien sposób wciąż wydaje mi się czymś
odległym, zważywszy na kulturę, w jakiej zostałem wychowany.
Teraz jednak lepiej rozumiem punkt widzenia wyznawców islamu.
Mężczyzna, z którym
rozmawiałem, był dwudziestoparoletnim mieszkańcem Algierii. Długo
porównywaliśmy warunki życia w naszych krajach. Rozmawialiśmy o
możliwościach pracy i jego planach na przyszłość. W końcu
spytałem go, ile zamierza mieć żon. Odpisał mi, że tylko jedną,
bo na więcej trzeba mieć zbyt wiele pieniędzy i nerwów. No tak,
jedna żona to udręka, a co dopiero dwie czy trzy... Następnie
stwierdził, że my, Europejczycy i chrześcijanie, mamy dobrze, gdyż
muzułmanie mogą mieć cztery żony, z którymi wolno im uprawiać
seks, ale muszą o nie dbać, nie wolno im ich zdradzać, natomiast
Europejczycy mają jedną żonę, która gotuje im obiady, natomiast
mogą oglądać się za wszystkimi innymi dziewczynami i nie ma z
tego żadnych konsekwencji.
Zdziwiło mnie takie
wyobrażenie chrześcijańskiej Europy. Nawet bardzo. Z drugiej
strony ile z obecnych w Polsce stereotypów jest prawdziwych i
uzasadnionych? Jak często powtarzamy jakieś głupoty, które od
kogoś usłyszeliśmy? Przykład? Wielu Polaków wciąż uważa, że
każdy wyznawca Islamu to terrorysta, który w wolnym czasie bije
swoją żonę.
W tym poście nie chcę
walczyć ze stereotypami. Kiedyś pewnie jeszcze poruszę ten temat,
ale teraz pragnę skupić się na tym, co muzułmanie myślą o nas.
W tym celu dość dużo czasu spędziłem, rozmawiając na
internetowych czatach z mieszkańcami różnych krajów arabskich o
tym, jak oni postrzegają całą cywilizację chrześcijańską.
Mieszkańcy Pakistanu, Egiptu, Iraku, Sudanu i Libanu (bo z nimi
udało mi się rozmawiać) w niektórych kwestiach nie zgadzali się
ze sobą, przedstawili mi jednak w miarę spójną wersję
stereotypowej wizji zachodu.
Swe poszukiwania
informacji o stereotypach muzułmanów zacząłem od rozmowy na Chat
Islam Online, stronie, która stworzona została, aby odpowiadać na
pytania o Islamie. Jedyne, czego udało mi się dowiedzieć z tej
krótkiej rozmowy na interesujący mnie temat, to to, że muzułmanie
nie są w stanie jednoznacznie ocenić chrześcijan, gdyż wszędzie
są ludzie dobrzy i źli. Nie są również w stanie ocenić naszej
cywilizacji, gdyż nie chcą oceniać „auta po wyglądzie
niektórych pasażerów”, a muzułmanie w odróżnieniu od nas nie
mają żadnych uprzedzeń, choć doskonale zdają sobie sprawę, jak
wiele my ich mamy. Zaprzeczano, że istnieją jakieś stereotypy na
nasz temat, nie chciano mi odpowiedzieć, jak jesteśmy oceniani w
ich oczach. Rozmowę zakończyła druga strona, informując mnie, iż
mają nadzieję, że wyczerpali temat, a teraz niestety muszą iść,
gdyż na rozmowę czeka więcej osób zainteresowanych Islamem.
Kolejne godziny spędzone
na czatach z przeróżnymi osobami, zwykle w wieku dwudziestu paru
lat, rzadziej z nastolatkami i osobami po trzydziestce, doprowadziły
mnie do następują wniosków. Muzułmanie nam, kulturze zachodniej,
przypisują winę za upadek wartości na całym świecie. Uważają,
że globalizacja jest zła, a cały świat spiskuje przeciwko
Islamowi. Dowiedziałem się również, co mnie zdziwiło, że nie
mają oni żadnych memów ani kawałów o nas, a przecież my o nich
mamy całą masę. Byłem przekonany, że coś znajdę, a tu nic –
twierdzą, że u nich tej mody po prostu nie ma. Nie robią memów i
nie opowiadają sobie kawałów, które mogłyby kogoś obrażać.
Wyobrażają sobie Europę
jako krainę LGBT. Podczas gdy my jesteśmy przekonani, że Araby to
fanatycy religijni, którzy posiadają nieskończoną ilość i
wysadzający się, gdzie im się zachce, oni widzą nasz kraj, jako
ten, w którym jest największy odsetek osób odmiennych od
orientacji heteroseksualnej.
Tylko jedna osoba, z
którą udało mi się porozmawiać, twierdziła, że tolerancja
zachodu jest potrzebna państwom islamskim, w których religia
zakorzeniła się tak mocno, że dla wielu osób stoi ponad prawem.
Palenie kościołów katolickich, znęcanie się nad kobietami i
prześladowanie mniejszości wciąż jest tam popularne, ale dochodzi
do tych aktów coraz rzadziej, podobnie jak do złych interpretacji
Koranu. Feministki i politycy starają się dążyć do wzorców
zachodnich. Być może niedługo różnice między naszymi kulturami
zatrą się na tyle, iż wyleczymy się z uprzedzeń. Z drugiej
strony my, Polacy, wciąż jeszcze jesteśmy antysemitami,a przecież
nie mamy już ku temu najmniejszych powodów. O ile kiedykolwiek
mieliśmy... Uprzedzony z nas kraj. Niestety!